Via ferraty w Górach Łużyckich w Niemczech

Góry Łużyckie w Niemczech to całkiem dobry pomysł na weekend. Piękne widoki, stosunkowo niewielka ilość turystów, blisko od Polski, to duże atuty. Jednak my wybraliśmy się tam ze względu na możliwość skorzystania z via ferrat, bo tych w Polsce brakuje. W ciągu właściwie jednego dnia udało nam się pokonać 4 niemieckie via ferraty. Dwie w pobliżu Oderwitz, jedną obok Oybinu i jedną przy Jonsdorfie.

Co to jest via ferrata?

Via ferrata z języka włoskiego oznacza “drogę żelazną”. Jest to droga górska, a  nawet wspinaczkowa, ze specjalnymi ułatwieniami w formie drabinek, klamer lub innych elementów ułatwiających wspinaczkę; jest też  stalowa lina do asekuracji wspinacza. Pierwsze tego rodzaje przejścia powstawały w Dolomitach podczas pierwszej wojny światowej i służyły przemieszczaniu się wojsk. Ułatwienia były niezbędne do tego, aby nawet nieprzeszkolony we wspinaczce żołnierz wraz z ekwipunkiem bojowym był w stanie się bezpiecznie poruszać. Teraz mają one charakter turystyczny i służą poszukiwaczom mocnych wrażeń!

Niemieckie via ferraty w Górach Łużyckich

1. Via ferraty Spitzberg – Oderwitz

W pobliżu miasta Oderwitz na Pogórzu Łużyckim znajdują się dwie pierwsze via ferraty, z którymi przyszło nam się zmierzyć podczas tego wyjazdu. Prowadzą one na najwyższy szczyt Pogórza Wschodniołużyckiego czyli Spitzberg (510 m n.p.m.). Wielkość tego wzniesienia udowadnia nam, że wcale nie trzeba olbrzymich ścian skalnych, aby otworzyć drogi via ferratowe. W pobliżu znajduje się wygodny bezpłatny parking. Z parkingu od razu widać pierwszą ferratę, dotarcie do niej nie sprawia żadnych trudności.

Punkt na mapy google.

Skała na szczycie Spitzberg, na którą prowadzą via ferraty
Punkt widokowy na szczycie Spitzberg
Widok ze Spitzberg
  • “Apollofalter” – wycena B/C – czas przejścia: ok. 10 minut, długość: 70(?) m, wysokość: 50 m. Bardzo łatwa droga. Kierowana raczej dla osób, które stawiają pierwsze kroki w ferratowym świecie, lub dzieci. Dobra droga, aby wprawić się w nawyku przepinania i zobaczyć, z czym to się w ogóle je. Powiem szczerze, nie ma co się nad nią rozpisywać. Pierwotnie była to trasa przewidziana do zejścia z ferraty “Riesenboulder”; później została przekształcona w osobną via ferratę.
Początek via ferraty Apollofalter
  • “Riesenboulder” – wycena C/D – czas przejścia: ok. 20 minut, długość: 100 (?) m, wysokość: 50 m. Droga, przy której można już się troszeczkę spocić. Kilka trawersów, kilka przewieszeń i parę momentów w których trzeba użyć siły mięśni. Nie ma dużych ekspozycji i nie wspinamy się na dużych wysokościach, więc jest dość bezpiecznie. Dobry kolejny krok po “Apollofalter”.
Początek via ferraty Risenboulder
Na początek niski trawers
Bywa też ostro w górę

2. Via ferrata “Alpiner Grat” – Oybin

Via ferrata Alpiner Grat znajduje się niedaleko Oybinu; to kolejna z niemieckich via ferrat w Górach Łużyckich. Najłatwiej jest nam dojechać do miejscowości Luckendorf. Parkingi tutaj są płatne, ale jadąc wzdłuż ulicy Kammstrasse, znajdziemy mały leśny parking, gdzie można za darmo zostawić auto. Z parkingu idąc leśną drogą mamy już bardzo blisko na ferratę, choć nie jest to łatwe, bo oznaczeń brak. Najpierw kierujemy się drogą w las, aż dojdziemy do szlakowskazu. Ten wskaże nam drogę na punkt widokowy, gdzie nasza via ferrata się kończy. My kierujemy się dalej żółtym szlakiem. Pójdziemy kawałek zakosami w dół, aby potem skręcić w szeroką ścieżkę bez szlaku w prawo. Idąc nią wzdłuż skał dotrzemy do początku via ferraty “Alpiner Grat”.

Punkt na mapy google.

Droga do Alpiner Grat
Czasami trafia się kolejka 🙁
Trafiliśmy na naprawdę spory ruch
Skała obsadzona jak Rysy latem przy dobrej pogodzie
  • “Alpiner Grat” – wycena C/D – czas przejścia: ok. 30 minut, długość: 96 m, wysokość: 64 m. Jedna z najbardziej znanych via ferrat w Górach Łużyckich. Wspinamy się po skale i licznych sztucznych ułatwieniach. Droga nie stwarza trudności technicznych, przez co można spotkać na niej wiele początkujących osób. Wspinając się coraz wyżej, zwiększa nam się ekspozycja, co może być problematyczne dla osób z lękiem wysokości. Im wyżej, tym lepszy widok na Oybin i otaczającą go kotlinę.  Drogę kończymy na punkcie widokowym, na który można się również dostać drogą pieszą.
Tablica na początku via ferraty “Alpiner Grat”
Widok na Oybin
Taki selfiaczek 😉
Via ferratowa ekipa
Cel coraz bliżej
Szczyt via ferraty Alpiner Grat i książeczka zdobyć

3. Via ferrata “Nuns’ Climb” – Jonsdorf

Moim skromnym zdaniem najładniejsza z niemieckich ferrat z jakimi miałem do czynienia. Ścisła czołówka, jeśli chodzi w ogóle o ferraty, na jakich się wspinałem. Dużo mniej ludzi z porównaniu z “Alpiner Grat”. W pobliżu duży płatny parking; na szczęście nie jest drogi, koszt to 1 euro za 2 lub 3h. To spokojnie wystarczy nam na pokonanie ferraty i powrót. Od parkingu ruszamy wzdłuż drogi, żeby za chwilę z niej odbić w lewo, obok hotelu i restauracji “Gondola”. Idziemy dalej szutrową drogą, mijamy po prawej polankę z pięknym widokiem na skały. Po jakimś czasie na skrzyżowaniu dróg odbijamy w prawo i za chwileczkę po prawej natrafiamy na początek naszej via ferraty.

Punkt na mapy google.

Polanka i skały, na które przyjdzie nam się wspinać
Punkt widokowy ze skał
  • “Nuns’ Climb” – wycena B/C – czas przejścia: ok. 30 minut, długość: 350 m, wysokość: 60 m. Najdłuższa z łużyckich ferrat i zdecydowanie najciekawsza. Momentami stwarza ciekawe “problemy”, z którymi uporanie się daje sporo radości. Technicznie nie należy do trudnych, ale za to bardzo ciekawych. Sporo sztucznych ułatwień, kominków, trawersów, kilka przewieszeń, mostków linowych i zejść. Wszystko to pozwala nam na pyszne wspinanie, a smaku dodają widoki, które stopniowo wyłaniają się w trakcie zdobywania wysokości. Zdecydowanie polecam tę ferratę.
Początek via ferraty Nuns’ Climb
Mostek na trasie
Książeczka wejść na ferratę w Jonsdorfie

Kilka uwag:

  • Nawigację w górach i dotarcie do via ferrat w Niemczech (i nie tylko) zdecydowanie ułatwi Wam strona www.mapy.cz lub aplikacja mapy.cz
  • Nocleg najlepiej zorganizować w Czechach, jest dużo taniej, a odległość nie jest duża. Polecam skorzystać z mojego linka do booking.com. Ciebie to nic nie kosztuje, a mi pomaga realizować kolejne wyjazdy.
  • Pamiętaj o bezpieczeństwie. Via ferraty to wyższy poziom niż zwykła piesza wędrówka. Korzystanie z nich wymaga użycia specjalistycznego sprzętu.

P.S. Jakość zdjęć jest jaka jest, ponieważ były one robione telefonem. Niestety w trakcie wspinaczki nie mam czasu, chęci i często możliwości na używanie lustrzanki, która leży w plecaku.


Jeśli spodobał Ci się ten post, lubisz zaglądać na naszego bloga i chcesz, abyśmy nadal go rozwijali, zapraszamy do wsparcia nas przez platformę Patronite. Każdy może zostać patronem bloga fundacji Polska górom! Wesprzeć nas możesz już od 5 zł miesięcznie. Dziękujemy!


Podobał Ci się ten post? Znasz Góry Łużyckie i chcesz coś dodać, lub chcesz o coś zapytać? Wspinałeś się na niemieckich via ferratach? Może chcesz się podzielić doświadczeniem? Pozostaw ślad w postaci komentarza. Jeśli chcesz pomóc w rozwoju bloga, udostępnij dalej, niech trafi do większego grona czytelników.

Scroll to Top